Szukałam starego przepisu na smaczną paprykę którą kiedyś robiłam i tu klops. Przepis się ukrył że byłam zmuszona improwizować i odtworzyć recepturę z pamięci. Paprykę oczyszczamy z gniazd nasiennych i białych błon kroimy według uznania w cząstki lub paseczki i przelewamy wrzątkiem w durszlaku umieszczonym w misce czekamy chwilę i odsączamy.
Składniki na zalewę:
2 l.wody
2 szklanki octu 10%
1/2 szklanki cukru
2 łyżki soli
8 malutkich liści ziela laurowego
Zagotować.
Na każdy słoik dokładamy
1-2 goździków,
5 ziarenek kolorowego pieprzu ja nie miałam ziarnistego to na czubku łyżeczki dodałam mielonego,
szczypta kolendry,
szczypta gorczycy,
2 plastry świeżej cebuli na słoik,
1 ziarenko ziela angielskiego,
1 listko z zalewy liścia laurowego.
2 łyżki oleju rzepakowego na każdy słoik
Upakować wcześniej sparzoną wrzątkiem paprykę, ponieważ jest elastyczniejsza przy układaniu w słojach. Zalewać gorącym płynem i dwiema łyżkami oliwy z oliwek lub zwykłym olejem.
Zamknąć słoiki wstawić do garnka z letnią wodą. Wyłożonego bawełnianą ściereczką lub gazą.
Woda powinna sięgać do 3/4 wysokości słoika. Czas pasteryzacji od 5-7 minut od zagotowania. Ten czas jest dość krótki, tylko dlatego aby skórka z papryki nie rozwarstwiała się w słoju. A papryka jest wtedy jędrniejsza. Po ugotowaniu słoiki przewracamy do góry dnem i przykrywamy ręcznikiem kuchennym.
Po ostygnięciu moje lądują na regale w spiżarni.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz